46-letni mężczyzna. Zgłosił się do gabinetu z powodu bólów kręgosłupa lędźwiowego, bólem okolicy pośladkowo- krzyżowej prawej, bólem pachwiny prawej i jądra. Skarżył się też na bóle w okolicy prawej nerki i był przekonany, że wobec tego nerka zapewne nie pracuje prawidłowo. Dodatkowo miał znacznie osłabione mięśnie prawej stopy. Objawy bólowe kręgosłupa wystąpiły nagle, podczas wykonania gwałtownego ruchu ciała. Objawy narządowe pojawiły się na drugi dzień. A problemy ze stopą nagle w tym samym czasie, co objawy bólowe kręgosłupa. – W badaniu stwierdzono znacznie podrażnione więzadła stawu krzyżowo-biodrowego, w szczególności: krzyżowo-guzowe, biodrowo-lędźwiowe oraz więzadła międzykolcowe segmentów kręgosłupa L4-L5, L5-S1. Odruch kolanowy zachowany, odruch podeszwowy niejednoznaczny, brak odruchu ze ścięgna Achillesa. Test unoszenia prostej nogi był bolesny. Znaczne osłabienie zginaczy grzbietowych stopy ( stopa opadająca, brak siły stania na piętach). Zaburzenia czucia skórnego części podudzia i części stopy.

W obrazie rezonansu magnetycznego ucisk korzenia L4 i L5 przez wypuklinę krążka międzykręgowego. Badania obrazowe nerki i jądra wykluczyły podłoże organiczne. Podczas dwóch pierwszych sesji zabiegowych pacjent dobrze reagował na terapię więzadeł stawu krzyżowo-biodrowego. Skutkowało to poprawą dolegliwości bólowych kręgosłupa, bólów okolicy nerki oraz jądra. Bóle jądra i bóle pseudo-nerkowe (bóle, których przyczyną nie jest choroba nerek) szczególnie dobrze reagowały na terapię więzadła biodrowo-lędźwiowego. Jednak podczas tych dwóch sesji nie nastąpił przyrost siły mięśniowej osłabionej stopy. Na trzeciej sesji zabiegowej została zastosowana mobilizacja segmentu ruchowego L4-L5 kręgosłupa (w szczególności mobilizacja więzadła międzykolcowego, struktury łączącej wyrostki kolczyste kręgów L4 i L5). Po tym nastąpił spontaniczny przyrost siły mięśniowej, co potwierdziły testy kontrolne. Segment ruchowy L4-L5 kręgosłupa okazał się także najlepszym dostępem do leczenia bólów narządowych. Dzięki działaniom terapeutycznym pacjent wrócił do zdrowia

Maciej Jeżewski
Grzegorz Rybczyński